minty...


herbatka z mięty zbieranej i suszonej przez Mamcię na miętowej patchworkowej podkładce... na zdrowie!


tea with mint harvested and dried by Mom, served on the minty quilted placemat... bon appetit!









o przywiązaniu do rzeczy...


I znów to się stało...
Kolejna torba miała iść w świat... i nie pójdzie...
bo lubię ogromne, pojemne i praktyczne torby,
bo lubię te kolory i wzory
i po prostu żal mi się z nią rozstawać..

And it happened again...
Another bag had to go to the world... and does not go...
I like the huge, spacious and practical bag
I like the colors and patterns
and I just can not let it go...




 


pik, pik, pikowanie

 
Poduszki sypialniane skończone!
Po raz pierwszy stosowałam tę technikę i już wiem, że będą kolejne jej wersje.
Bardzo, bardzo mi odpowiada. Ale pikowania było mnóstwo... podobnie jak frajdy z pracy...


Bedroom Pillow finished!
For the first time I have been using this technique and I will use it for sure next time.
It suits me very much. There were plenty of quilting... but I enjoyed it so much.




a miało być tak pięknie...



A więc plan był taki:
relaksujące popołudnie przy maszynie... dobra muzyczka w tle... chciałam skończyć poduszki do sypialni... chłopcy wybrali się na długi spacer...czas dla siebie...
I to by było na tyle w zasadzie:
maszyna do szycia za nic nie chciała współpracować, igła z nitką były w stanie wojny, nici rwały się co chwila, igła skróciła się o głowę, mój spokój upragniony, wyczekany pierzchnął bezpowrotnie, frustracja rosła z minuty na minutę, ba, nawet słuchanie muzyki poszło w niepamięć zagłuszane skutecznie awanturą za ścianą u Szalonej Fryzjerki...
Ech...



So the plan was:
a relaxing afternoon with the sewing machine... good music... I wanted to finish the pillows for the bedroom... the boys went for a long walk... time for myself...
And that would be enough:
sewing machine did not want to cooperate, needle and thread were at war, the needle was shortened by a head, my calmness has passed away irrevocably, frustration was growing and even listening to the music didn't help effectively silenced by the quarrel behind the wall...
Eh...